Elektronika

Posiadam kilka takich zegarów

Są takie same tylko bez sekundników.Zasilane są napięciem 230V i synchronizowane z centrali zegarowej tej samej firmy.Synchronizacja "idzie" dwoma innymi przewodami.
Problem polega na tym że niektóre z nich się wyłączają,gasną. Po wymianie kondensatorów,mostków prostowniczych i stabilizatorów w układzie zasilacza problem NIE znika.Ale jest pewna ciekawostka - gdy mam podłączony kabel z wtyczką do jednego z tych zegarów i włożę tą wtyczkę w gniazdko to zegar zaczyna działać,ale jak włożę tą wtyczkę odwrotnie do gniazdka to zegar przestaje działać.Jest tak samo z pozostałymi uszkodzonymi zegarami.Te które są powieszone i nie dały znaku uszkodzenia działają normalnie niezależnie od włożenia wtyczki do gniazdka.
Zastanawia mnie gdzie może być przyczyna uszkodzenia.Zasilacze tych zegarów to bardzo prosta konstrukcja zbudowana na oddzielnej płytce drukowanej - trafo toroidalne,mostek prostowniczy,kondensatory (2szt.) i stabilizator 12V. Może przyczyna uszkodzenia jest gdzieś na płycie samego zegara,może tam też trzeba wymienić jakieś kondensatory albo inne części.A może jakiś scalak,jest tam ich dosyć dużo.
Bardzo proszę o jakieś podpowiedzi.

Może zegary mają dodatkową baterię do podtrzymywania pamięci?

Niestety nie mają baterii.Po prostu jest jakiś problem z zasilaniem...? tylko nie wiem jaki...

Temat rozwiązany po baaardzo długim czasie. Okazało się że jest winien jeden mały kondensator (10uF/50V). Zegar jest na mikro kontrolerze ATMEL-a, taki mikro kontroler potrzebuje krótkiego opóźnienia załączenia zasilania, względem reszty układów elektronicznych zawartych w zegarze, za które odpowiada właśnie ten kondensator. Kondensator nie miał pojemności więc tego opóźnienia nie było i zegar w ogóle się nie zapalał a czasami się "krzaczył" wyświetlacz.