Miałem ostatnio trochę więcej czasu to postanowiłem się wreszcie zabrać za przeróbkę tej ładowarki. Zakupiłem stabilizator o symbolu H1117c 3.3 604, podobno jest to odpowiednik LF33CV, bo innego nie mieli w sklepie oraz dwa kondensatorki 10 uF (gościu w sklepie powiedział że takie będą najlepsze, aby układ się nie wzbudzał) Połączyłem wszystko w całość tzw. kondensator 10 uF przed stabilizator, stabilizator H1117c 3.3 i drugi kondensator 10 uF na wyjściu ze stabilizatora. Na końcu przewodu przylutowałem odpowiedni wtyk zasilający, pod który bez problemu można podłączyć radio. Po sprawdzeniu czy napięcie na wyjściu zasilacza jest odpowiednie przyszła pora na pierwszy test. Po włączeniu radia wszystko działa, jednak podczas strojenia pokrętłem odpowiednich fali słychać okropny, uciążliwy pisk lub raczej brzęczenie komara. Na częstotliwościach FM jest jeszcze w miarę dobrze, natomiast na MW oraz SW jest to tragedia! Piszczy prawie cały czas. Sprawdziłem wszystko multimetrem. Napięcie na wyjściu zasilacza we wtyku wynosi 3,3 V, czyli tak jak być powinno. Sprawdzając natężenie prądu ustawiłem pokrętło miernika na 10 A i po zmierzeniu we wtyku zasilacza wynosi ono 0,72 i to jest raczej prawidłowy wynik, gdyż w parametrach na zasilaczu podano 700 mA. Jako ciekawostkę podam, że dokonując pomiaru natężenia przy włączonym radiu (mierząc zaraz za i przed stabilizatorem) zanim na wyświetlaczu pojawi się wartość 0,72 radio przygasa. Bardzo uciążliwe jest to piszczenie. Już sam nie wiem czy coś jest nie tak z tym zasilaczem, czy może radio gubi fale pod wpływem jakiś zakłóceń. Kiedy radio było zasilane zwykłymi bateriami takie sytuacje nie miały miejsca.
|